Nakładanie maseczek nie jest moją ulubioną czynnością, głównie ze względu na ich późniejsze zmywanie. Zauważyłam jednak, że w większości przypadków, po zastosowaniu maseczki, moja twarz wygląda lepiej. Szczególnie, kiedy stosuję je regularnie.
Moja ulubiona maseczka to maseczka przeciwtrądzikowa Dermominerały, którą można dostać od czasu do czasu w Biedronce. Słyszałam, że jej odpowiednikiem (droższym niestety) jest maseczka Dermaglin, dostępna m. in. w Rossmannie. Spróbowałam i stwierdziłam, że to jednak nie to. Nawet po kilku zastosowaniach nie uzyskałam takiego efektu jak po biedronkowych maseczkach. Dlatego postanowiła przetestować kilka ogólnodostępnych maseczek w nadziei, że znajdę wśród nich zamiennik Dermominerałów.
Większość maseczek kupiłam w Rossmannie, jedną w Kauflandzie, ale podejrzewam, że jest również dostępna w drogeriach. Na pierwszy ogień poszła maseczka z Bielendy Oczyszczająca maseczka wygładzająca. Efekt detoksykujący. Zastosowałam ją już jeden raz i na razie mi się spodobała. Buzia była jakby jaśniejsza. Dzisiaj ciąg dalszy testów. W kolejce czekają:
- Laura Conti Maseczka Oczyszczająca Cynkowa,
- Rozgrzewająca Maseczka Oczyszczająca do Twarzy i Dekoltu, Eveline,
- AA Technologia Wieku Maseczka Aktywnie Oczyszczająca,
- Bielenda Eco Care Glinka Zielona Bioorganiczna Maseczka Twarz&Szyja&Dekolt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz