wtorek, 15 lipca 2014

W poszukiwaniu idealnej maseczki

Nakładanie maseczek nie jest moją ulubioną czynnością, głównie ze względu na ich późniejsze zmywanie. Zauważyłam jednak, że w większości przypadków, po zastosowaniu maseczki, moja twarz wygląda lepiej. Szczególnie, kiedy stosuję je regularnie. 
Moja ulubiona maseczka to maseczka przeciwtrądzikowa Dermominerały, którą można dostać od czasu do czasu w Biedronce. Słyszałam, że jej odpowiednikiem (droższym niestety) jest maseczka Dermaglin, dostępna m. in. w Rossmannie. Spróbowałam i stwierdziłam, że to jednak nie to. Nawet po kilku zastosowaniach nie uzyskałam takiego efektu jak po biedronkowych maseczkach. Dlatego postanowiła  przetestować kilka ogólnodostępnych maseczek w nadziei, że znajdę wśród nich zamiennik Dermominerałów.
                                                                                                          

Większość maseczek kupiłam w Rossmannie, jedną w Kauflandzie, ale podejrzewam, że jest również dostępna w drogeriach. Na pierwszy ogień poszła maseczka z Bielendy Oczyszczająca maseczka wygładzająca. Efekt detoksykujący. Zastosowałam ją już jeden raz i na razie mi się spodobała. Buzia była jakby jaśniejsza. Dzisiaj ciąg dalszy testów. W kolejce czekają:
  • Laura Conti Maseczka Oczyszczająca Cynkowa,
  • Rozgrzewająca Maseczka Oczyszczająca do Twarzy i Dekoltu, Eveline,
  • AA Technologia Wieku Maseczka Aktywnie Oczyszczająca,
  • Bielenda Eco Care Glinka Zielona Bioorganiczna Maseczka Twarz&Szyja&Dekolt.
Mam nadzieję, że wśród wymienionych produktów znajdzie się mój nowy ulubieniec :)

niedziela, 13 lipca 2014

Podejście drugie czyli zakupy :)

Podejście drugie do pisania bloga postanowiłam zacząć od pokazania zakupów z ostatnich tygodni. Głównie będą to kosmetyki, choć znajdą się również akcesoria.
Na początek może zdobycze z najnowszej promocji Biedronki :)

O szamponach Batiste słyszał prawie każdy podczytywacz blogosfery ;) Mój jest o zapachu floral&flirty. Nie miałam jeszcze okazji go używać, ale na pewno zabiorę go na najbliższy weekendowy wyjazd do rodziny. Cena szamponu - 10,99zł.
Micel z Biedronki jest moim ulubieńcem do zmywania oczu już od prawie roku, więc postanowiłam zakupić duże opakowanie na zapas. Wybrałam wersję nawilżającą, ponieważ wydała mi się identyczna z płynem, który jest dostępny na co dzień w Biedronkach. Były jeszcze wersje matująca i łagodząca. Za duże opakowanie 400ml zapłaciłam 7,99zł.
Szampony Pantene i Dove należą do moich ulubieńców, więc kiedy zobaczyłam opakowanie 600ml (!) w cenie 14,99zł, od razu wrzuciłam je do koszyka. Szampon Intensywna regeneracja będzie czekał aż skończy się jego kolega Aqua Light.

Żel pod prysznic i dezodorant Adidas zwróciły moją uwagę już przy poprzedniej wizycie w Biedronce. Były jednak spakowane razem i nie mogłam ich nawet powąchać, więc najpierw sprawdziłam ten sam kosmetyk u współlokatorki (oczywiście pod względem zapachu tylko ;)) i wróciłam po cały zestaw. Cena - 14,99zł.

Na zdjęciu brak podróbki Tangle Teezera, który wraz z tabletkami Vitalsss Plus Skrzyp Optima Forte kosztował 14,99zł. Moja szczotka jest w kolorze pomarańczowym. Jeśli mam być szczera, to cudów nie robi. Przede wszystkim wyrywa włosy. Mam jednak wrażenie, że wyglądają one ładniej, niż po użyciu grzebienia. Myślę, że kupię kiedyś oryginalny Tangle Teezer.

W Rossmannie kupiłam sobie w ramach mini upominku za obronę pracy licencjackiej wychwalany w internetach tuch Lovely Curling Pump Up Mascara oraz lakier Manhattan Lotus Effect w kolorze 65W (o ile to jest kolor, mnie kojarzy się z żarówką ;)). Maskara jakoś mnie nie zachwyciła, bardziej lubię jej siostrę XXL Volume, ale zobaczymy, może musi swoje odleżeć.

Przeglądając stronę Pharmaceris natknęłam się na Oczyszczający Płyn Bakteriostatyczny z 2% kwasem migdałowym. Chciałam zakupić go na stronie producenta, jednak pojawił się problem - minimalna wartość zamówienia wynosi 40zł, podczas gdy cena płynu tylko 28,90zł. Zajrzałam więc na allegro i za 24,99zł kupiłam go od użytkownika aptekawrynku
Jestem po kilku użyciach i na razie jestem z płynu zadowolona. 

Jeśli chodzi o wspomniane akcesoria, postanowiłam w końcu kupić zegarek. Nigdy żadnego nie nosiłam i nie chciałam wydawać za dużo pieniędzy, więc zdecydowałam się na popularne jelly watch Geneva. Kupiłam dwa zegarki od użytkownika phanthomasss 

Za biały zegarek z fioletową tarczą zapłaciłam 11,99zł, a za kremowy 7,47zł. Sama nie wiem, który bardziej mi się podoba. Czaiłam się na granatowy, ale nie było akurat tego koloru. Na razie nie nosiłam ich dużo, ale mam nadzieję, że przeżyją u mnie jakiś czas.

Na sam koniec wrzucę jeszcze zdjęcie akcesoriów kupionych również na allegro za bardzo symboliczne kwoty (1-2zł). Kupiłam grzebyk do brwi i rzęs, bawełnianą opaskę, pędzelek do nakładania maseczek i szpatułki, takie jak u dentysty ;) Celem tego ostatniego zakupu miało być ułatwienie sobie wydobywania pasty cynkowej z opakowania.

Zakupy całkiem spore, ale jestem pewna, że każdego z tych produktów będę używać.